Nie wszystko złoto, co się świeci
Nie każda aplikacja „edukacyjna” ma walory edukacyjne. Czym się kierować przy wyborze prawdziwie edukacyjnych aplikacji?
Badania „Brzdąc w sieci” przeprowadzone w Polsce w 2019 roku pokazały, że już co dziesiąte dziecko w wieku do pierwszego roku życia używa urządzeń ekranowych. W przypadku dzieci w wieku od 12 do 23 miesiąca życia dotyczy to już nieco ponad jednej trzeciej.
Używanie urządzeń ekranowych w tak młodym wieku najczęściej polega na oglądaniu bajek i słuchaniu piosenek. Natomiast dzieci w wieku przedszkolnym korzystają z urządzeń ekranowych w sposób bardziej zróżnicowany. Oglądają bajki, filmy, słuchają muzyki, grają w gry, ale i korzystają z różnych aplikacji, w tym z takich, które w swoim opisie posiadają określenie „edukacyjne”.
Wielu rodziców zakłada, że granie w gry (na telefonie, tablecie czy na komputerze) jest formą rozrywki, podczas gdy rozwiązywanie zadań w aplikacjach edukacyjnych ma dodatkowo walory edukacyjne, czyli rozwijające. Jest to nieco uproszczone podejście, ponieważ są gry komputerowe, w których można rozwijać strategiczne i logiczne myślenie, ale i są aplikacje, które mimo nazwy/etykiety „edukacyjne” niczego pożytecznego nie uczą.
W badaniu „Brzdąc w sieci 2.0” przeprowadzonym w Polsce w 2022 roku badacze sprawdzili, czy jest związek pomiędzy zapamiętywaniem i umiejętnością hamowania niewłaściwych reakcji u dzieci w wieku od 4 do 6 lat, które korzystały z urządzeń ekranowych na różne sposoby. Obie te umiejętności są ważne w rozwoju procesów poznawczych u dzieci. Wyniki badania były nieco zaskakujące. Okazało się, że dzieci, które najmniej korzystały z urządzeń ekranowych, wypadały w zadaniach testujących pamięć i umiejętności hamowania reakcji najlepiej. Podczas gdy inna grupa dzieci, która wypada w tych zadaniach najgorzej (miała najsłabszą pamięć i wykonywała zadania bardzo szybko, ale niemal w 50% błędnie) cechowała się najczęstszym korzystaniem z urządzeń, w tym aplikacji tzw. edukacyjnych. Otrzymane rezultaty nie oznaczają, że korzystanie z aplikacji edukacyjnych prowadzi do pogorszenia się funkcji poznawczych u dzieci w wieku przedszkolnym, ale pokazują, że istnieje związek pomiędzy jednym i drugim. Na podstawie tych badań można sformułować zalecenie, że należy przyjrzeć się aplikacjom edukacyjnym dla małych dzieci i sprawdzić, czy faktycznie wspierają one rozwój, czy może go ograniczają.
I dokładnie to zrobili badacze ze Stanów Zjednoczonych – przeanalizowali ponad 100 najczęściej pobieranych aplikacji „edukacyjnych” dla dzieci z Google Play i Apple app store1. Każda z aplikacji została oceniona pod względem czterech aspektów walorów edukacyjnych:
- czy dana aplikacja wymaga aktywnego uczenia się – innymi słowy, czy wymaga pewnego wysiłku intelektualnego od dziecka, czy wręcz przeciwnie, jest bardzo prosta;
- czy dana aplikacja pozwala użytkownikowi zaangażować się w proces uczenia się, czy jest w niej dużo elementów rozpraszających uwagę (np. reklam, zbyt częstych informacji o zdobywanych punktach, monetach, gwiazdkach itp.);
- czy dana aplikacja prezentuje treści, które są dla dziecka zrozumiałe w kontekście wiedzy i doświadczenia, które już posiada;
- czy dana aplikacja zachęca do interakcji (z bohaterami w aplikacji, ale też z innymi dziećmi czy z opiekunami).
Badacze oceniali każdy produkt na skali od 0 do 3 punktów pod względem każdego z tych kryteriów. Jeśli dana aplikacja uzyskała sumaryczny wynik 4 lub niższy (czyli uzyskała ocenę 0 lub 1 z każdego z czterech kryteriów), to została uznana za aplikację o niskich walorach edukacyjnych.
Wyniki analizy aplikacji „edukacyjnych”
Wyniki badania pokazały, że większość najczęściej pobieranych aplikacji ma niskie wartości edukacyjne – niemal 75% uzyskało 0 lub 1 punkt w pierwszym i w drugim kryterium. Z kolei 66% produktów uzyskało bardzo niskie oceny pod względem trzeciego kryterium – zastosowania w codziennym życiu. Niemal 90% analizowanych aplikacji otrzymało bardzo mało punktów pod względem czwartego kryterium – promowania interakcji społecznej.
Podsumowując, nieco ponad połowa analizowanych aplikacji (58%) uzyskała sumaryczny wynik nie większy niż 4 punkty, czyli została oceniona jako posiadająca niskie walory edukacyjne. Zaledwie 6% analizowanych produktów uzyskało rezultat powyżej 8 punktów (czyli 2 lub więcej punktów w każdym z kryteriów). Te aplikacje można uznać za posiadające wysokie walory edukacyjne. Dwie aplikacje uzyskały najwyższy wynik 10 punktów. Niestety nie są dostępne w języku polskim.
Dlaczego ten wynik jest ważny? Przede wszystkim dlatego, że informuje rodziców, iż nie każda aplikacja z etykietą czy opisem „edukacyjna” faktycznie ma walory edukacyjne. Być może część rodziców pozwala dzieciom na korzystanie z urządzeń ekranowych przede wszystkim ze względu na dostęp do aplikacji edukacyjnych. Tymczasem połowa z tych produktów wcale nie ma walorów edukacyjnych. Ma więcej wspólnego z prostymi grami, w których za łatwe czynności są nagrody.
Na co zwracać uwagę?
Zgodnie z pierwszym kryterium – jeśli dziecko odpowiada szybko i poprawnie, to znaczy, że zadania w aplikacji są dla niego za proste. Zachęcamy do poszukania takich zadań i aplikacji, które będą stanowiły pewne wyzwanie intelektualne dla naszego dziecka. Niektóre dzieci (i dorośli) lubią eksplorować, inne lubią trudne zagadki. Jedne i drugie mają walory edukacyjne.
Zgodnie z drugim kryterium – brak rozpraszaczy (dystraktorów) służy zaangażowaniu się w proces uczenia się. Najlepsze będą te aplikacje czy gry, w których nie ma reklam. Ale także te, w których nie ma za dużo i za często nagród w postaci wskakujących gwiazdek do koszyczka, dźwięków czy uśmiechniętych buziek pojawiających się na całym ekranie. Nagrody tego typu także rozpraszają i dziecku trudniej jest wrócić do tego, o czym przed chwilą myślało.
Trzecie i czwarte kryterium są nieco trudniejsze. Zgodnie z trzecim, aplikacja czy gra jest edukacyjna, kiedy pokazuje, w jaki sposób można zastosować to, czego dziecko się z niej uczy, w codziennym życiu. Zgodnie z czwartym kryterium omawiane produkty mają walory edukacyjne, jeśli zachęcają do wchodzenia w interakcje. Najlepiej z innym dzieckiem lub opiekunem. Żadna z analizowanych aplikacji nie uzyskała 3 punktów pod tym względem.
Według badań zespołu amerykańskiego godne polecenia są gry i aplikacje, w których dziecko może eksplorować świat, tworzyć coś według własnych pomysłów. A nie tylko odpowiadać na predefiniowane zadania (czyli takie, w których jest tylko jedno prawidłowe rozwiązanie).
Czy ten artykuł był:
Interesujący | |
Zrozumiały | |
Przydatny | |