Jak być lepszym rodzicem – cz. 1
Być rodzicem to jedno z najważniejszych zadań, jakie pełnimy przez całe życie, nawet wówczas, kiedy nasze dzieci są już dorosłe. Zadania te ulegają stopniowym zmianom w trakcie dorastania dziecka, obejmują kolejne wyzwania i obowiązki.
Nikt nie uczy nas, jak być dobrymi rodzicami, choć trzeba przyznać, że obecnie jest coraz więcej poradników na ten temat, szkół dla rodziców i innych podobnych kursów. Nie wszyscy jednak sięgają po te formy edukacji często licząc na pomoc swoich rodziców i metod wychowawczych, które były stosowane w ich domu rodzicielskim. Jeszcze inni chcą uczyć się swojego dziecka wraz z jego przyjściem na świat. Niezależnie od poglądów, jakie w tej mierze mają przyszli rodzice, umiejętności związane z opieką i wychowaniem dziecka są niezbędne, by mogło prawidłowo rozwijać się od dnia swoich narodzin. Dlaczego jest to takie ważne?
Kiedy dziecko przychodzi na świat, od razu zaczyna zgłaszać swoje potrzeby, które rodzice powinni umieć rozpoznać i spełniać. Na początku takim sygnałem jest płacz dziecka. Informuje nim, że może być zmęczone, głodne lub spragnione, jest mu za gorąco, za zimno lub niewygodnie. Może zakrztusić się lub cierpieć na ból brzuszka, albo denerwować się z powodu obecności zbyt wielu osób czy nieprzyjemnych dźwięków w jego otoczeniu. Brak wiedzy rodzica w tym zakresie może już na starcie prowadzić do pojawienia się wielu problemów. Są one najczęściej związane z zapewnieniem dziecku poczucia bezpieczeństwa, troskliwej opieki, jak i niezwykle ważnego w tym okresie, pełnego miłości kontaktu. Przytulając dziecko, głaszcząc, pomagamy mu uspokoić się w chwilach napięć i powrócić do równowagi emocjonalnej. Trzeba pamiętać, że budowanie więzi z dzieckiem zaczyna się już od pierwszych chwil jego życia i trwa przez cały jego rozwój. Udowodniono, że dzieci masowane w brzuszku mamy i dotykane z troską zarówno przed, jak i po urodzeniu, rozwijają się lepiej fizycznie i psychicznie. Ponadto, tulenie wzmacnia więź między matką/opiekunem a dzieckiem i zmniejsza lęk przed kontaktem fizycznym po urodzeniu. Jakość rozwijanej więzi często też przekłada się w późniejszym życiu dziecka na jego poczucie własnej wartości.
Narodziny dziecka są najczęściej źródłem wielkiej radości dla rodziców oraz całej rodziny. Radość ta niekiedy przeplata się z wieloma obawami. Przyjście dziecka na świat wprowadza bowiem wiele zmian w dotychczasowym życiu rodziców, na które mogą nie być przygotowani.
Obawy te najczęściej dotyczą takich powodów, jak:
- niedostateczna znajomość reguł rządzących rozwojem psychicznym i fizycznym dziecka,
- lęk przed urodzeniem dziecka niepełnosprawnego lub z ukrytymi chorobami i wadami, jakie mogą ujawnić się w trakcie jego rozwoju,
- trudności ekonomiczne związane z rosnącymi kosztami utrzymania wpływającymi na poziom życia i zapewnienie wszechstronnej edukacji dającej dobry start dziecku,
- lęk przed zagrożeniami, jakie mogą pojawić się na drodze bezpiecznego rozwoju dziecka (pandemie, niestabilna sytuacja na świecie z konfliktami zbrojnymi w tle, dostęp do narkotyków, alkoholu, niebezpiecznych treści w Internecie przedstawiających wrogość, nienawiść, zachowania szkodliwe dla zdrowia, pornografię, sceny agresji i przemocy w grach itp.),
- niepewność w wyborze odpowiednich metod wychowawczych najbardziej sprzyjających rozwojowi dziecka,
- trudność pogodzenia życia zawodowego z opieką nad dzieckiem,
- brak wsparcia w rodzinie lub innych bliskich osobach mogących pomóc w opiece nad dzieckiem,
- napięcia między rodzicami spowodowane przemęczeniem i brakiem odpoczynku, prowadzące do kłótni i sporów itp.
Obawy, jakie przeżywają rodzice najczęściej pierwszego dziecka, są naturalne. To oczywiste, że ich uwaga będzie całkowicie skupiać się na nowonarodzonym dziecku – na tym czy jest zdrowe, czy dobrze je, dlaczego płacze, jak się zachować, kiedy jest chore. Jednym słowem – być na każde jego zawołanie w dzień i w nocy. Każdy rodzic przechodził tego typu doświadczenia. Dopiero z czasem, kiedy zdobywa więcej praktyki i wiedzy opiekując się dzieckiem, udaje mu się spokojniej reagować na to, co się z nim dzieje. Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Niektórzy rodzice stawiający pierwsze kroki w rodzicielstwie chcą być idealnymi rodzicami. Sądzą, że nie wolno popełniać im błędów, muszą poświęcić siebie oraz rezygnować ze swoich potrzeb dla dobra dzieci, umieć przewidzieć wszystkie przeszkody, jakie mogą stanąć na ich drodze, a jeśli już staną, to wszystkie usuwać. Całkowicie żyć życiem dziecka.
Tymczasem nie ma na świecie rodziców idealnych, podobnie jak nie ma idealnych dzieci. Każde dziecko, choć zwykle rozwija się według określonych etapów wspólnych dla większości dzieci, może rozwijać się w swoim własnym, niepowtarzalnym tempie. Niektóre dzieci szybciej od innych uczą się chodzić lub mówić, co nie oznacza, że te, które robią to wolniej, będą odstawać w rozwoju od innych dzieci. Dokonywanie takich porównań, co jest dość częstą praktyką wśród rodziców, nikomu nie służy. Rodzi bowiem niepokój i poczucie winy rodzica, że nie dość zadbał o dziecko. Tak naprawdę każdy rodzic uczy się swojego dziecka, podobnie jak dziecko uczy się rodzica. Dlatego ważne jest, aby uważnie obserwować zachowania dziecka, akceptować różnice widoczne na tle innych dzieci i dostosować metody wychowawcze do jego możliwości. Oczywiście mogą zdarzyć się pewne nieprawidłowości w rozwoju dziecka. Jeśli rodzic je dostrzega, zawsze może zgłosić się do lekarza rodzinnego, który oceni stan zdrowotny dziecka i zaleci odpowiednie badania.
Proponowany cykl tekstów ma pomóc rodzicom rozpoznać najważniejsze potrzeby dziecka w wieku przedszkolnym i ich znaczenie dla jego rozwoju. Przyjrzymy się także metodom wychowawczym, błędom czy innym pułapkom, w które rodzice mogą wpadać w drodze ku lepszemu rodzicielstwu.
Czy ten artykuł był:
Interesujący | |
Zrozumiały | |
Przydatny | |